Na korytarzu powoli rozbrzmiewały kroki nadchodzących. Zbliżał się czas, w którym Wielki Lord miał ogłosić swoja wolę. Zebrani oficerowie, zgromadzeni wokół komory Lorda trwali w milczeniu pozdrawiając się lekkimi skinieniami głowy. Przejmujące zimno skutecznie zniechęcało do rozmów, zamieniając oddechy obecnych w parę. Kroki przybywających zaczęły z wolna zamierać, a o obecnych świadczył jedynie chichy szmer oddechów.
W końcu pokrywa komory z cichym ssykiem powędrowała do góry, a obecnym ukazał się on - Wielki Lord...
Przez chwilę Lord studiował wyprężone sylwetki obecnych uciekających, z wyjątkiem kilku, wzrokiem przed spojrzeniem prosto w błyszczące oczodoły jego hełmu.
- Panowie - rozpoczął - rozpoczęła się nowa era. Właśnie potwierdzono mi, że na orbicie znajdują się trzy statki kosmiczne w pełnej gotowości bojowej, z których jeden to jednostka przeznaczona do kolonizacji nowych światów. Ogłosić alarm i przygotować wszystkie jednostki na wyjście w kosmos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz