wtorek, 1 lutego 2011

 Nowy dok kosmiczny w ojczystym systemie Imperium.

- O co chodzi, Veers?
- Panie - odparł komandor, starannie dobierając każde słowo - zgodnie z planem wybudowano dok kosmiczny klasy I w systemie Terra. Niestety nie funkcjonuje.
Vader wstał wyprostowując swą dwumetrową postać, płaszczem omiatając podłogę.
- Zasilanie... - zacisnął dłonie w czarnych rękawicach w pięści - admirał Ozzel nie zadbał o zasilenie naszej nowej stacji kosmicznej w energię.
- Sądził, że szybkość budowy jest rozsądniejszym...
- Jest równie niezręczny jak głupi - przerwał mu zimno Czarny Lord  - nasze kolonizatory nie zdołają dotrzeć w zaplanowane rubieże kosmosu. Odwołać kolonizację Nankin-4.
Komandor Veers odwrócił się z wojskową precyzją i wymaszerował z pomieszczenia zostawiając za sobą wściekłego Vadera. Czarny Lord połączył się z centrum dowodzenia.
Do monitora natychmiast podszedł admirał Ozzel.
- A, Lord Vader. Zgodnie z rozkazem nowy dok kosmiczny...
Odpowiedź Lorda była skierowana do oficera stojącego pół metra za admirałem.
- Kapitanie Piett.
Nie ryzykując zwłoki, wezwany natychmiast wystąpił do przodu, podczas gdy admirał zrobił chwiejny krok w tył, odruchowo sięgając ręką do gardła.
- Tak, panie? - odpowiedział Piett z szacunkiem.
Ozzel zaczął się dusić. Jego gardło, jakby w uścisku niewidzialnych szponów, poczęło się kurczyć.
- Proszę uruchomić budowę źródła energii - rozkazał Vader - wszystkie dostępne rezerwy przeznaczyć na budowę. Nie interesują mnie opóźnienia. Pan tu teraz dowodzi, admirale Piett.
Piett odwrócił się aby wykonac rozkaz, potykając się o ciało admirała Ozzela, leżącego na podłodze ze twarzą wykrzywioną przerażeniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz